W sobotę, 21 czerwca 2025 r., nasza klubowa ekipa ponownie wzięła udział w Zawodach Tarnowskich UKF, organizowanych przez Oddział Terenowy PZK nr 28 w Tarnowie – SP9PTA. Zgodnie z tradycją, obraliśmy za miejsce pracy terenowej malowniczy Leskowiec (922 m n.p.m.) – doskonały punkt widokowy i jednocześnie świetna lokalizacja do pracy na pasmach VHF i UHF.
Transport sprzętu – a było go niemało – zapewnili nam niezawodni druhowie z OSP Zagórnik oraz OSP Sułkowice Bolęcina, za co składamy serdeczne podziękowania! Bez Was nie dalibyśmy rady! Radiostacje, anteny, maszty i akumulatory dotarły na szczyt sprawnie i bezpiecznie. Tego typu wyjazdy to nie tylko pasja i zawody – to także doskonałe praktyczne ćwiczenie współpracy w terenie, przydatne na wypadek sytuacji kryzysowej, gdy łączność i szybka koordynacja działań różnych służb są kluczowe.
Sprzęt dotarł w całości, koledzy dopisali zatem nie pozostało nam nic innego jak przygotować stanowisko łączności
Część z nas na szczyt dotarła wraz ze sprzętem i strażakami a część pieszo z uśmiechem i dobrym humorem – szlakami z Rzyk i Ponikwi.
Piękna pogada kusiła koledzy pojawili się z żonami, niektórzy z dziećmi, wnukami. Był to świetny moment, by poznać się bliżej, porozmawiać, powspominać i … wspólnie upiec kiełbaski przy ognisku.
Mimo, że atmosfera była znakomita nie zapomnieliśmy o zawodach! 🙂
Pracowaliśmy emisjami CW, SSB i FM na transceiverze Yaesu FT-991A, który sprawdził się doskonale zarówno na paśmie 2 metrów, jak i 70 centymetrów. Do dyspozycji mieliśmy: antenę Yagi 10 elementów (pozioma) oraz 9 elementów (pionowa) na 144 MHz oraz antenę Yagi 9 elementów na 430 MHz – ze zmienną polaryzacją. Najdalsze QSO NA 144 MHz to 454 km, na 430 MHz – 284 km
Dziękujemy wszystkim uczestnikom – zarówno tym przy TRX-ach, jak i tym, którzy dzielnie nosili maszty, składali i rozkładali stanowisko łączności, rozpalali ognisko czy pilnowali kiełbasek. Dzięki Wam wyjazd na Leskowiec był nie tylko wydarzeniem radiowym, ale też wspaniałym, wydarzeniem towarzyskim☺
Pozostało tylko spakować sprzęt i … wracać do domu.
Do zobaczenia (i usłyszenia) za rok – znowu z Leskowca… albo może gdzieś jeszcze wyżej?